sobota, 28 stycznia 2012

Zombiaki 2: Atak na Moskwę Soundtrack i Kosmiczni Marines

Dobry podkład muzyczny może umilić niejedną rozgrywkę. Buduje klimat, a czasami może działać jako świetny środek na rozładowanie napięcia.

Przygotowałem ścieżkę dźwiękową jaka u mnie sprawdza się w czasie partyjki w Zombiaki. Bez patosu, lekko z przymrużeniem oka. Ot standard.

Przyjemnego ilustrowania waszych partii.



Z miłych informacji uprzejmie donoszę, że moja wciąż skromna rodzinka planszówek powiększyła się o nowego członka. Osobnik ten został ciepło przyjęty w gronie okupujących półkę tytułów. Dało się usłyszeć, że miejsca tam wciąż pod dostatkiem i oczekują na kolejnych lokatorów. Również Piękna się ucieszyła z nowego gościa. Ów tajemniczy jegomość to Space Hulk: Anioł Śmierci.

Udało nam się z Piękną rozegrać jedną grę - niestety nasi dzieli Marines nie doczekali końca i ulegli genokradom. Wyszło na jaw również, iż Piękna bardziej ceni sobie ostrą i zaciętą rywalizację niż kooperację - obiecała jednak poprawę.

5 komentarzy:

  1. Agrr! Robercie, Space Hulk: Anioł Śmierci już dość długo pływa w mej głowie z rumem zmieszany ale na razie jeszcze kotwicy nie rzucił. Jeśli spróbujesz wariantu solo to opisz kilka zdań, bo podobno wart jest dukatów nawet dla tego wariantu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahoj :-) oczywiście spróbowałem rozgrywki solo i prawdą jest to co po portach szepczą - gra się bardzo przyjemnie. Coś więcej skrobnę gdy post następny na stronicę tę wrzucać będę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko zbyt często w samotności nie pogrywaj, bo to dla planszówkowicza nie wypada i zbyt grzeszne się wydaje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej Robert - jeśli będziesz zainteresowany pisywaniem dla serwisu boardtimes [www.matiok.blogspot.com]. Daj znać na m@ila: matio.k@interia.pl.

    Otrzymasz własną rubrykę w której będziesz mógł publikować.

    Strona nie została jeszcze opublikowana, więc możesz oglądac ją niejako przed premierą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zaszczycony jestem propozycją, jednak z powodu mojego nieuleczalnego lenistwa nie wiem czy tak naprawdę się nadaję - po za tym o czym miałbym pisać ;-)

      Usuń